Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Jak Niemcy chcieli wbić nam nóż w plecy w 1920 r.

14 sierpnia 2020 | Rzecz o historii | Hubert Kozieł
Naczelnik państwa Józef Piłsudski w towarzystwie dowódcy Wojsk Wielkopolskich gen. Józefa Dowbora-Muśnickiego odbiera defiladę oddziałów na znak włączenia  ich do Wojska Polskiego. Poznań, 27 października 1919 r.
autor zdjęcia: Danuta Lomaczewska
źródło: EAST NEWS
Naczelnik państwa Józef Piłsudski w towarzystwie dowódcy Wojsk Wielkopolskich gen. Józefa Dowbora-Muśnickiego odbiera defiladę oddziałów na znak włączenia ich do Wojska Polskiego. Poznań, 27 października 1919 r.
Cesarz Wilhelm II wizytujący niemieckie wojska w czasie I wojny światowej. Za nim widoczny jest gen. Hans von Seeckt,  szef Sztabu Generalnego Reichswehry w latach 1919–1926
źródło: Gircke/ullstein bild/Getty Images
Cesarz Wilhelm II wizytujący niemieckie wojska w czasie I wojny światowej. Za nim widoczny jest gen. Hans von Seeckt, szef Sztabu Generalnego Reichswehry w latach 1919–1926
Generał broni WP Kazimierz Raszewski (1864–1941)
źródło: NAC
Generał broni WP Kazimierz Raszewski (1864–1941)
„Istnienie Polski jest nie do zniesienia, jako sprzeczne z warunkami życia Niemiec. Polska musi zniknąć” – napisał von Seeckt w 1922 r.
źródło: Library of Congress, Prints & Photographs Division, [LC-DIG-ggbain-30854]
„Istnienie Polski jest nie do zniesienia, jako sprzeczne z warunkami życia Niemiec. Polska musi zniknąć” – napisał von Seeckt w 1922 r.
Powstaniec wielkopolski przy ciężkim karabinie maszynowym. Poznań, 28 grudnia 1918 r.
źródło: EAST NEWS
Powstaniec wielkopolski przy ciężkim karabinie maszynowym. Poznań, 28 grudnia 1918 r.

Zwycięstwo odniesione nad bolszewikami zapobiegło niemieckiej inwazji na Wielkopolskę i Pomorze. Niemiecka mniejszość chętnie odgrywała zaś rolę piątej kolumny Sowietów.

W 1918 r. nie wiedziano jeszcze szeroko o rzece kapitału, jaki niemieckie tajne służby zainwestowały w partię bolszewicką. A mimo to Lenin był często postrzegany jako niemiecki agent. Wyprowadził wszak Rosję z wojny, pozwalając tym samym Niemcom przerzucić wojska na front zachodni. W traktacie pokojowym w Brześciu oddał im ogromne tereny dawnego Imperium Rosyjskiego. W bolszewickich formacjach służyła zaś masa niemieckich i austro-węgierskich jeńców. Gdy jedna z grup tych rewolucyjnych kondotierów defilowała przed Leninem, zamiast skandować „Niech żyje światowa rewolucja!", krzyknęła „Niech żyje cesarz Wilhelm!". Kajzer Wilhelm miał co prawda poważne zastrzeżenia do strategii wspierania bolszewików (uważał, że doprowadzi ona do zniszczenia całej Europy), ale maniacy ze Sztabu Generalnego mieli inne zdanie. Wsparcie więc nadal szło, choć bolszewicki wirus zaczął infekować same Niemcy. Gdy pod koniec 1918 r. niemiecka armia okupacyjna na Wschodzie zaczęła wracać do domu, oddawała bolszewikom władzę w terenie i przekazywała im swoje magazyny broni. 18 grudnia 1918 r. niemieccy wojskowi pomogli zorganizować Radę Delegatów Robotniczych w okupowanym Wilnie. 21 i 22 grudnia wiece dla 10 tys. jeńców rosyjskich urządzili tam komisarze Joffe i Kamieniew. 1 stycznia 1919 r. Niemcy wycofali się z Wilna, mając zamiar przekazać je bolszewikom. Ubiegła ich jednak polska samoobrona, która opanowała...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11736

Wydanie: 11736

Spis treści

Komunikaty

Nieprzypisane

Zamów abonament